8 marca 2013

Rozdział 9 Megan

Emma obudziła się dosyć późno jak na nią, czerwone cyferki budzika wskazywały godzinę 10:13. Była sobota.
- Emi! - krzyczała jej kuzynka
- Co?! Ja tu próbuję spać! - powiedziała
- Wiem, że już wstałaś! Jess dzwoniła i powiedziała żebyśmy po nią przyszły, potem pójdziemy do parku. - powiedziała wszystko na jednym wdechu
- To wszystko?
- A nie. Jeszcze powiem ci tyle, że Megan przyjechała!
- Kim jest Megan? - zapytała podejrzliwie Em
- Nie pamiętasz jej? To moja kumpela. - po tych słowach Emma zrozumiała wszystko.
Ani Emi, ani J nie lubiły Megan. Była ona dosyć chamska i wredna. Sama zasłużyła na taką opinię.
Jess czekała już na dziewczyny na tarasie. Przyszły po 10 minutach. Jedna rzecz tylko zaskoczyła JJ, a mianowicie było to to, że zamiast Em i Ellie zobaczyła dodatkowo Megan.
- Co ona tu robi?! - syknęła J do Emi tak aby tylko ona ją usłyszała.
- Też nie jestem zadowolona, ale... musisz wytrzymać. - puściła jej oczko.
Jessie pałała jeszcze większą nienawiścią do Megan niż Em, która ją jako tako znosiła.
Zamiast dłużej stać ruszyły w kierunku parku.
Kiedy tam dotarły zobaczyły Setha, Huntera, Kim, Tarę, Quila i Matta. Jessie to nie zdziwiło. W końcu często ich tam widywała.
- Cześć, Jassie! Hej, dziewczyny. - powiedział Seth
- Hej Seth! - odpowiedziała zarumieniona JJ.
- Witaj Seth! - powiedziała Megan
Jess poczuła się zazdrosna. Sama nie chciała się do tego przyznać ale była bardzo zazdrosna o Setha. Mimo to twierdziła, że go nie lubi. Ewentualnie może być jej znajomym ze szkoły.
- Jessie! Jess! - wołała Emma
- Tak? - spytała zdezorientowana
- Chodź na chwilkę. - Emi uśmiechneła się do wszystkich promiennie i pociągneła Jessie za ramię.
- Co chcesz?!
- Ja rozumiem, że ty nienawidzisz Megan, ale trzeba zachować pozory!
- Ale co ja jej takiego zrobiłam?! - wkurzyła się Jessika
- Patrzysz na nią jakbyś ją tutaj miała zaraz zamordować, albo i gorzej! - powiedziała Emi, a siedziąca kawałek dalej Kim zachichotała. Niemożliwe było jednak, aby usłyszała ich rozmowę. Przynajmniej tak twierdziła J.
- Fajnie by było. - burkneła - Ale to by zniszczyło moją nienaganną dzięki tobie, kartotekę. A po za tym nie chce mieć glin na karku.
- Ha ha ha, bardzo śmieszne. - powiedziała sarkastycznie
Powiedziała i pociągnęła koleżankę w stronę palącego się ogniska. Usiadła jak najdalej Setha i przyklejonej do niego Megan.
Ten widok sprawiał, że z każdą sekundą coraz mocniej nienawidziła Megan. Sama nie wiedziała tak dokładnie dlaczego.
Mimo iż było zimno, wszyscy siedzieli dalej przy palącym się ogniu.
Jess chciała aby to wszystko jak najszybciej się skończyło. Była wściekła,. W jej oczach płonął ogień.
- Seth, może przejdziemy się po plaży? - Zaćwiergotała Meg i zrobiła maślane oczka.
- Heh, wiesz... - Chłopak popatrzył ukradkiem na J i odpowiedział : - Z chęcią.
Jassie, o ile było to możliwe, jeszcze bardziej zacisneła ręce.
Seth i Meg wstali. Dziewczyna chyciła go za rękę, a on nie miał nic przeciwko temu.
Tego było już za wiele. Jessika chciała coś zniszczyć. Najlepiej wszystko co znajdowało się w obrębie 100 -tu kilometrów od Janeville.
Zawiał silny wiatr i ugasił lekko ogień.
Seth nie wykonując żadnego ruchu, dyskretnie wpatrywał się w Jess.
Jassie poczuła nagły przypływ mocy. Czuła się jak niezniszczalna. Niepokonana. Nadal wściekła wpatrywała się w lekko płonący ogień.
- No to chodź, przystojniaku! - Zawołała Megan tak jakby specjalnie chciała zdenerwować Jessikę.
Dziewczyna nie wytrzymała. Coś w niej pękło. Mimo to dalej uparcie wpatrywała się w ognisko.
Nieoczekiwanie ogień agresywnie buchnął i wzmógł się bardzo. Wydawałoby się, że oddał zarazem całe uczucia z przed chwili, które odczuwała drobna osóbka o kasztanowych włosach i czekoladkowych
oczach. Mimo tego pozornego wyglądu była zadziorną i upartą dziewczyną z niebywałą odwagą i nieporównanym sprytem.
Kryło się w niej tyle odmiennych cech...
Cała ta sytuacja trwała zaledwie kilka sekund. Ale w te kilka chwil wydarzyło się tak wiele...
Zdezorientowana Jessie wstała i pobiegła w kierunku lasu, rzucając tylko " Muszę już iść. ".
- Czekaj, Jess! Odprowadze cię! - Zawołał za nią chłopak, ale ona udała, że go nie słyszy.
Kilka minut później była już przed rodzinnym domkiem. Staneła naprzeciwko i przypatrzyła mu się uwarznie.
Mały, dwupiętrowy domek pomalowany był na kolor żółty. Na samej górze był strych, potem brązowy dach. Cała budowla mieściła się obok lasu. Dobrze pasowała na jego krajobrazie. Była poprostu idealna do tego miejsca.
Nie rozmyślają dłużej weszła do domu i pobiegła prosto w kierunku swojego pokoju. Rzuciła się na łóżko i wyciągneła coś co mogłoby przypominać pamiętnik.
W notesie mieściły się rysunki, przemyślenia, porady na przyszłość i wszystkie zapisane sekrety Jessie.
Szybko i zwinnie napisała datę i zrobiła krótką notatkę :
" Dzisiejszy dzień był jednym z tych bardzo dziwnych.
W parku spotkałyśmy paczkę 'popular group'  i szczerze nie zdziwiło mnie to. Są tam często. Gorzej było wtedy kiedy ta wścibska i wredna Megan zaczeła kleić się do Setha! Bezczelna! Ale w sumie... Seth nie jest mój... Ale jej też nie, więc wielkie 'sorry'!  Problem w tym, że ja niewiem do końca na czym stoje. Bo jeszcze do niedawna sądziłam, że mnie i Setha nic nie łączy. Jesteśmy jak dwa osobne żywioły. A co do żywiołów to miałam wrażenie, że ogień... Że ja i ogień to była jedność. Niedorzeczne! Ale prawdziwe. Wracając do tematu - teraz nie wiem co jest między mną a Sethem, bo niby nic, ale to co się stało dzisiaj... Każdy pewnie odczytał to jako zazdrość. Ale ja sama niewiem. Po drodze do prawdy zgubiłam drogę... "

8 komentarzy:

  1. Hejka!
    Rozdział fajowy ale krótki(popuśćcie wodze fantazji)!!!Mam nadzieję że Jessie jednak będzie miała moc kontrolowania ognia.A Seth się we wszystkim wcześniej zorientował i dlatego flirtował z tym wredzielcem.
    Czekam na next i morza weny życzę!!!

    Cassie

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem że piszecie na przód ale proponuję żeby Em miała moc kontrolowania wody bo ogień i woda mają równą siłę
    Cassie

    OdpowiedzUsuń
  3. Nareszcie wątki magiczne! Dlaczego nie dodałyście tego rozdziału wcześniej, co? Miałybyście więcej punktów ode mnie, bo kocham wszystko, co ma w sobie wątki fantastyczne :)
    Niestety nie obyło się bez błędów. Przeczytajcie jeszcze raz i bardzo dokładnie tą notkę, a na pewno znajdziecie dużo błędów, a mianowicie: brak kropek na końcu zdań, brak przecinków w niektórych miejscach i drobne błędy ortograficzne, np. chce zamiast chcę.
    Ogólnie rozdział mi się podobał.
    No i był opis! Wielki plus dla Was! Nie obyło się jednak bez kilku powtórzeń słowa dom, więc poprawcie to :)
    Mam nadzieję, że nie uraziłam Was tym, że jednak trochę Was krytykuję.
    Możecie mnie informować o nowych rozdziałach na moim blogu? I oczywiście zapraszam do czytania, jeśli tylko tematyka Wam odpowiada :D
    http://london-is-my-city.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, bęziemy cię informować o NN i także postaram się czytać twój blog.
      Postaram się bardziej zwracać uwagę na błędy.
      Spokojnie, ja znoszę krytykę! :) Dzięki temu wiem co mam zmienići co jest nie tak jak trzeba.

      Usuń
    2. po prostu czytajcie notkę przed jej wstawieniem, a wtedy pozbędziecie się połowy błędów. Najlepiej by było, gdybyście czytały ją obydwie, tzn. najpierw jedna, a później druga.
      A tak, co do tej krytyki, to ja też tak uważam :) Jest bardzo potrzebna, bo od ciągłych pochlebstw można popaść w samozachwyt :D

      Usuń
  4. Niesamiowity blog!!! czekam z niecierpliwością na NN! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj. Informuję Cię o nowym rozdziale na www.kiss-me-or-kill-me.blogująca.pl i jeśli chcesz zajrzyj na www.bellsswan.crazylife.pl

    OdpowiedzUsuń