14 lutego 2013

Rozdział 4 Marcie

                   Następnego dnia w szkole Marcie zaprosiła Emmę do siebie na rozmowę. Em zgodziła się i na drugiej przerwie przyszła do sali gimnastycznej. Marcie i jej BFF już na nią czekały. Po pewny czasie chwili Marcie zapytała.
- Gdzie byłaś wczoraj ?
- A co cię to obchodzi ? To moje prywatne sprawy !!!
- Dobrze więc muszę to zrobić.
-Ale co? - zapytał zaniepokojona Emma
                 W tej chwili Marcie wyciągnęła i pokazała zdjęcia z Emmą i Hunterem jak się przytulają.
- Skąd to wzięłaś? - zapytał zdenerwowana Emma
- Nie ważne znasz przecież zasady.
- Nie dotyczą one po za szkołą.
- Słuchaj smarkulo nie będziesz mi tu pyskować. A teraz posłuchaj mnie uważnie, jeśli choć piśniesz jedno słowo do niego to pożałujesz.
                W tej chwili Emma uciekła z sali gimnastycznej i pobiegła do schowka na miotły się wypłakać. Jessie przez dłuższy szukała Emmę lecz nigdzie nie mogła jej znaleźć. Nagle omijając drzwi obok toalety dziewczyn usłyszała płacz. Więc otworzyła i zobaczyła przyjaciółkę siedzącą na podłodze całą w łzach.
- Co się stało Emi? - zapytała zaniepokojona Jessie
- Nic
              W tej chwili Emma wybiegła ze schowka nie zwracając uwagi na przyjaciółkę. Do końca 4 lekcji Em ignorowała Huntera i swoją BFF. Niestety pod koniec przerwy Hunter podszedł do Emmy kiedy stała przy szafce i zapytał?
- Em czy coś się stało?
              Emma nic nie powiedziała.
- Odpowiesz mi ?
- Przepraszam cię ale tak musi być.
            Emi wybiegła ze szkoły jak najszybciej mogła Hunter chciał pobiec za nią ale w tym momencie zatrzymała go Marcie, lecz on nie zwrócił na nią uwagi i pobiegł za Emmą. Marcie wpadła w szał nie wytrzymała szybko pobiegła do sali gimnastycznej i zaczęła obmyślać zemstę. Emma biegła jak najszybciej żeby nikt jej nie odnalazł. Wkrótce znalazła się w lesie. Przez pewien czas przyglądała się upiornym drzewom bez liści. Potem próbowała wracać do domu ale nie wiedziała w którą stronę ma iść więc oznajmiła że się zgubiła. Co chwilę krzyczała pomocy bo miała nadzieję że ktoś ją usłyszy. Zaczęła biec przed siebie. Nagle usłyszała jakież głosy więc odwróciła się ale nic nie widziała. Zaczęła szybciej biec nie zauważyła drzewa przed sobą. Padła na ziemie z dużym impetem.
             W między czasie zaniepokojony Hunter zadzwonił po Setha.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz