16 lutego 2013

Rozdział 6 Zemsta

         Przyjaciółki oglądały pokój za pokojem kiedy nagle Emma wykonała ruch.
-Ooo niedobrze mi jest.
        Hunter wykonał niepokojący ruch.
-Emma może mogę ci w czym pomóc? - zapytał.
-Nie nie trzeba muszę tylko wrócić do domu i położyć się w swoim łóżku.
-Ale możesz się u nas położyć.
-Nie bo w domu jak mi jest niedobrze to mama masuje mi brzuch specjalnym żelemKOCIE!!!
-To może cię odwiozę.
-Nie trzeba Jessie mnie odprowadzi jeśli tylko będzie chciała się stąd ruszyć,
-Wiesz z jednej strony tu jest tak przytulnie, a z drugiej mama będzie się o mnie martwić i jesteś moją najlepszą przyjaciółką, więc tak odprowadzę cię.
         Chwilę później dziewczyny były już w drodzę rozmawiając.
-Może zostanę u ciebie na noc i będę przy tobie - zapytała troskliwie JJ
-Nie musisz dobrze się czuję.
-Ale mówiłaś, że jest ci nie dobrze?
-Kłamałam nie chciałam tam zostać na noc rozumiesz.
-Ale dlaczego?
-A czy ty nie znasz innego słowa tylko "ale".

-No powiedz.
-Nie twoja sprawa.
         Od tej chwili przyjaciółki milczały przez całą drogę do domu. Emma miała wielką rzecz na sumieniu ale nie mogła jej ujawnić.
        Następnego dnia w szkole na wszystkich szafkach, ścianach, drzwiach wisiały ulotki ze wstydliwymi zdjęciami Em z dzieciństwa. Emi gdy ujrzała zdjęcia i korytarz pełen uczniów śmiejących się łzy lały jej się kałużami. Szybko zaczęła zrywać wywieszone kartki i biegła w stronę schowka. Nagle przy samych drzwiach złapał ją Hunter i zaczął ją wypytywać i pocieszać.
-Em co się z tobą dzieje po wczorajszym zachowaniu nie wiedziałem czy to naprawdę ty. Emma którą znam, albo znałem nigdy by nie zaczęła kłamać.
-Skąd wiesz, że cię okłamałam.
-Nikt kto wymiotuję od razu następnego dnia nie idzie do szkoły. Co się dzieje powiedz?
-Nic nie martw się o mnie!!!

-Powiedz nie puszczę cię do póki mi nie powiesz.
-Bo...Bo...
-Bo co no powiedz!
-Bo jak wtedy w parku mnie przytuliłeś to wtedy Keli prawa ręka Marcie ukryła się w krzakach i zrobiła nam zdjęcie, a ona pokazała to Marcie, a ta zaprosiła mnie do siebie i zagroziła mi, że jeśli dalej będę się do ciebie odzywać to mi zrujnuje życie w szkole i tak właśnie się stało widzisz co wszędzie wisi.
- To nie możliwe ona by tego nie zrobiła.
- Przecież widzisz moje łzy w oczach przyjrzyj się nim czy one mogą kłamać
- Oczywiście, że nie tylko nie mogę w to uwierzyć
- Wiesz co jest tak jak tam w parku znowu mi nie wierzysz, a ja mówię prawdę może lepiej będzie, żebyś zapomniał o mnie i nigdy więcej się nie odzywał.
-Nawet tak nie mów! Nigdy bym nie mógł o tobie zapomnieć! Nie da się o tobie zapomnieć!
-No to lepiej spróbuj!
-Nie nie mogę.
- Czemu ?
       Hunter nie odzywał się przez dłuższy czas był przymrużony i zgnębiony.
-Ponieważ...
     Hunter zaczął ale nie dokończył chwilę póżniej nie było go już przy Emmie.
     W między czasie Jessie przyszła do szkóły ale nie sama obok niej stał Seth, podobno spotkali się po drodze. Kiedy oboje to zobaczyli co wisiało na korytarzu zatkało ich.
-Kto mógł to zrobić  - spytała Jessie
- Nie mam pojęcia.
-Nie mogę w to uwierzyć kto taki bez duszny, żeby wywieszać prywatne wstydliwe zdjęcia?
     Wtej chwili Seth mocno przytulił JJ. Po chwili przyjaciółka zobaczyła Emmę siedzącą w koncie z łzami w oczach. Oboje podbiegli do nie jej i spytali równocześnie.
- Kto mógł ci to zrobić?
- To wszystko ta Marcie to ona nie wiem jak wydrukowała i przyczepiła.
- Ale skąd wiesz że to ona i dlaczego jak już coś to zrobiła? - zapytała nie wierząco Jessie
-Ty też mi nie wierzysz najpierw Hunter teraz najlepsza przyjaciółka.
-Nie, wierzę tylko dlaczego to zrobiła.
-Bo ja tam w parku przytuliłam Huntera i jej BFF nas przyłapała, a potem zaszantażowała mnie, że jeśli choć pisnę do niego słówkiem to zrujnuje mi życie w szkole i tak się stało.
-Wiedziałam że to podła jendzą. Tak ci współczuje.
-Spox tylko dlaczego ja.
       Wszyscy na każdym kroku wyśmiewali i obrażali Em. Hunter nie mógł na to patrzeć więc po lanczu wybrał się na salę gimnastyczną. Akurat była tam Marcie więc zapytał ją.
-Czy to ty powywieszałaś zdjęcia po całej szkole.
-Nie wiem o czym mówisz skarbie.
-Nie mów do mnie skarbie nigdy więcej. Wszystko słyszałem Emma mi powiedziała
-A miała nikomu nie mówić. Widzisz trudno teraz o dobrych ludzi, którzy dotrzymią obietnicę
-A więc to ty. A ja nie przejrzałem na oczy przez cały ten czas byłaś wredną babą.
       Po tych słowach Hunter wybiegł z sali gimnastycznej i pobiegł szukać Emi. Emma Wychodziła właśnie z łazienki kiedy nagle złapał ją Hunter i powiedział.
-Strasznie cię przepraszam, że ci nie wierzyłęm.
-A co przyznała się.
-Tak nie wierzę, że dopiero teraz przejżałem  na oczy tak mi przykro czy ty mi kiedyś wybaczysz?
-Posłuchaj zraniłeś mnie.
- Ale...
-Ale wybaczam ci.     

          W tej chwili Hunter przytulił mocno Emmę. Po chwili patrzyli sobie w oczy ale zanim zdążyli zrobić ruch zawołali ich Jessie i Seth. .
 


1 komentarz:

  1. siemka!
    zapraszam na http://milosc-jest-magiczna.blogspot.com/ jest już nn!
    Marta

    OdpowiedzUsuń